Éowina

Czy zawsze na mnie padać będzie wybór? – spytała z goryczą [Éowina]. – Czy zawsze mam zostawać w domu, gdy jeźdźcy ruszają w pole, pilnować gospodarstwa, gdy oni zdobywają sławę, czekać na ich powrót przygotowując dla nich jadło i kwatery?
– Wkrótce może nadejdzie taki dzień, że nie wróci żaden z tych, co ruszyli w pole – powiedział Aragorn. – Wtedy potrzebne będzie męstwo bez sławy, bo nikt nie zapamięta czynów dokonanych w ostatniej obronie naszych domów. Ale brak chwały nie ujmuje tym czynom męstwa.
– Piękne słowa, lecz naprawdę znaczą tylko tyle: jesteś kobietą, siedź w domu – odpowiedziała Éowina. – Kiedy mężowie polegną na polu chwały, będzie ci wolno podpalić dom, na nic im już niepotrzebny, i spłonąć z nim razem. Ale jam z rodu Eorla, a nie dziewka służebna. Umiem dosiadać konia i władać mieczem, nie boję się trudu ani śmierci.
– A czego się boisz, Éowino? – zapytał.
– Klatki – odpowiedziała. – Czekania za kratami, aż zmęczenie i starość każą się z nimi pogodzić, aż wszelka nadzieja wielkich czynów nie tylko przepadnie, lecz straci powab.
– I mimo to radziłaś mi, żebym się wyrzekł obranej drogi, ponieważ jest niebezpieczna?
– Innym można dawać takie rady – odparła. – Nie namawiam cię jednak, żebyś uciekał przed niebezpieczeństwem, lecz żebyś stanął do bitwy, w której możesz mieczem zasłużyć na zwycięstwo i sławę. Ścierpieć nie mogę, gdy wyrzuca się na marne rzecz cenną i doskonałą.
– Ja także bym tego nie ścierpiał – rzekł Aragorn.- Toteż powiadam ci, Eowino: zostań! Nie masz obowiązku do spełnienia na południu.
– Jeźdźcy, którzy ci towarzyszą, także nie mają tego obowiązku. Jadą, ponieważ nie chcą rozstać się z tobą, ponieważ cię kochają.
Odwróciła się i znikła wśród nocy.  (J.R.R. Tolkien, WP III, 65)

 

Nie wiem dlaczego akurat teraz pojawiła się w mojej głowie,

ale wiem, że zawsze pojawia się w odpowiednim momencie.

Wyłania się z podświadomości,

próbując mi coś powiedzieć.

Szepcze, że czas na walkę,

że bitwa będzie zacięta,

że prawdopodobnie jej nie przeżyję w takim stanie, w jakim jestem.

Coś we mnie umrze,

coś się we mnie narodzi.

Éowina…

Jak ja ją nienawidziłam…

Po prostu nie mogłam jej znieść,

za jej miłość do Aragorna,

za jej odwagę,

za jej depresję,

za jej poczucie beznadziei…

Aż odkryłam, ku swojemu wielkiemu zaskoczeniu,

że to nie ją nienawidziłam…

Nienawidziłam siebie,

a w Éowinie przeglądałam się jak w zwierciadle.

Éowina to ja…

Zawsze chciałam być Arweną, bo Aragorn ją kochał…

Ale Éowina jest mi bliższa…

Boi się klatki,

walczy z jej kratami, zacieśniającymi się coraz bardziej;

myśli, że miłość do Aragorna wyciągnie ją z tej pułapki,

ale pomyliła się:

drugi człowiek nie jest w stanie rozerwać naszych łańcuchów,

my sami musimy to zrobić;

Dlatego, odtrącona przez Aragorna,

rzuca się w otchłań walki i śmierci.

Chce umrzeć, by wyzwolić się na wieczność.

Nie widzi przed sobą światła nadziei,

jedyne, co ją otacza, to ciemność rozpaczy.

Staje twarzą w twarz z najbardziej przerażającym Złem,

którego żaden mężczyzna nie mógł pokonać.

A ona, licha kobieta, staje z nim do walki

i niszczy Go na zawGdyby nie ta desperacka decyzja,

kto wie, jak potoczyłaby się wojna o pierścień?

Wielce prawdopodobne, że wolne ludy Śródziemia

stałyby się niewolnikami Saurona.

Ale jej pragnienie śmierci w bitwie

zostało wplecione w wielkie dzieje świata

i wykorzystane dla jego ratowania.

„Błogosławiona wina”…

Éowina to ja…

Odnajduję w sobie te same uczucia,

te same lęki,

te same mechanizmy,

te same myśli,

które stanowiły o jej wyjątkowości,

które stanowią też o mojej…

Wilczyca nie zniesie klatki,

niewolnictwa,

dlatego lęk przed utratą wolności

towarzyszył mi odkąd pamiętam…

Pragnienie męstwa,

czynów walecznych,

sny o toczonych przeze mnie walkach,

o byciu Wojownikiem

od dzieciństwa kształtowały moją dusze i serce…

I choć niewielu ludzi rozumie moją duszę,

to wiem, że gdzieś tam, między drzewami Ithilien

przechadza się mój Faramir,

dla którego Éowina we mnie będzie

źródłem zachwytu,

czułości,

serdecznej akceptacji…

Éowina to ja!

Éowina to HannaH!

HannaH to Éowina!

Do walki!!!

 

 

 

 

Jeden komentarz

Pozostaw odpowiedź gosia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *