Przegapiłam…

Przegapiłam…

Poranną mgłę rozdzieraną promieniami jutrzenki…

Ostatnie ciepłe pocałunki październikowego słońca…

A październik był piękny tego roku…

 

Przegapiłam…

Lazurowy błękit nieba niezmącony ani jedną białą wstęgą chmury…

Złoto liści mieniących się całą paletą jesiennych barw…

Krwawą czerwień chowającego się za wieczornym horyzontem słońca…

A zachody były piękne tego roku…

 

Przegapiłam…

Mnóstwo panoram tatrzańskich rozpościerających się, gdzie okiem sięgnąć…

Jesień bieszczadzką, cichą, kolorową, kojącą…

Beskidzkie samotne wędrowanie wśród przygotowujących się do zimy pól, strumyków, lasów…

A jesień była piękna tego roku…

 

Przegapiłam…

Widoki cieszące oczy…

Dźwięki kojące duszę…

Zapachy wspomnień…

 

Przegapiłam…

Życie…

 

Przegapiłam…

I nie mogę sobie tego darować…

 

Przegapiłam…

Bo czekałam na cud, który nigdy się nie wydarzył…

 

Przegapiłam…

Bo wierzyłam, że zechcesz dzielić to wszystko ze mną…

 

Przegapiłam…

Bo dałam się wciągnąć w to, co „muszę”, zostawiając to, co „pragnę”…

 

Przegapiłam…

Bo pozwoliłam się omamić światu, który pędzi bez opamiętania w niewiadomym kierunku…

 

Przegapiłam…

Tyle zapadających w serce cennych sekund wolności,

Do bycia sobą…

Do bycia…

Bycia…

 

Przegapiłam…

I po raz pierwszy od bardzo dawna,

nie mogę sobie tego wybaczyć…

Nie umiem…

 

Jeden komentarz

  • Paweł

    „Ktoś taki jak Anna In, In Anna, widzi wszystko żywe; żywy jest każdy trybik świata, najmniejszy przedmiot; tylko my (…) nie potrafimy tak patrzeć. Nam takie spojrzenie zdarza się od czasu do czasu i łatwo ulega zapomnieniu; to dlatego jesteśmy śmiertelni. Od urodzenia przyzwyczajamy się do martwoty. Gdybyśmy umieli ujrzeć świat jako żywy, od początku do końca, nie potrafilibyśmy umrzeć, nawet gdybyśmy bardzo tego chcieli.”
    Olga Tokarczuk, „Anna In w grobowcach świata” (Znak 2006)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *