
Kochałabym
Kochałabym Cię
śmiertelnie
niepokornie
namiętnie
gdybyś tylko Ty
kochał mnie całym sercem
Dałabym Ci miłość
z najgłębszych pokładów serca
miłość z trzewi
przenikającą do szpiku kości
rozszerzającą źrenice
wzbijającą w powietrze miliony motyli w brzuchu
przyspieszającą puls
wzniecającą ogień trawiący ciała
pożar pochłaniający umysł
Na Twoje dwa słowa
rzuciłabym się na ołtarz ofiarny
i co dzień spalałabym się
w ogniu miłości
Gdybyś mi tylko pozwolił się kochać
Kochałabym Cię
ogniście
jak ogniste są moje włosy
wiernie
do końca
Kochałabym Cię tak
że w dniu
w którym by mnie zabrakło
obudziwszy się rano
zamarzłbyś w sekundzie
od lodowatego podmuchu
samotności
pustki
Gdybyś mi tylko pozwolił
Ale Ty gasisz tę iskierkę
Nie zapłonie więcej


4 komentarze
Paweł
Noc zgubionych
Koniec miłości
Tylko księżyc i niebo
i ciemne morze.
Tylko, ciemne wszystko
I tylko jest ta noc.
I nic ludzkiego,
a to delikatnie utkane również przetkane.
Co mi chcesz jeszcze zarzucić
co za gorycz,
nie rób tego.
Nic nie przychodzi mi do głowy,
jedynie że cię kocham,
o niczym więcej
nie myślałam
że przez pot skóry
ten [- -] świat
i że grosz się potoczył
Ingeborg Bachmann
Paweł
dziękczynienie
kiedy się zjawiłeś
kiedy naprawdę wszedłeś w moje życie
odkąd zacząłeś tyle dla mnie znaczyć
dokonałem odkrycia
nie wiedziałem że mogę być tak samotny
że mogę być samotny tak
w ten jeszcze jeden
nie doznany przedtem
sposób
(J. St. Pasierb)
Paweł
Wiersz o miłości
jeszcze piszę
Julia Szychowiak
Paweł
Ona stanęła w mych źrenicach
Włosy jej splotły się z moimi
Ona ma kształt moich dłoni
Ona ma kolor moich oczu
Ona zatraca się w mym cieniu
Jak kamień pochłonięty niebem
Ona źrenice ma otwarte
I nigdy mi nie daje zasnąć
Od snów jej w pełnym dziennym świetle
Wyparowują całe słońca
I muszę śmiać się płakać mówić
Nie mając nic do powiedzenia
Jan Kott