-
Tęsknię za Tobą…
Tęsknię za Tobą… Zimo młodzieńcza, którą wspominam z rozrzewnieniem każdego dnia tego roku… Martwię się, bo dawno Cię nie widziałam… Mogę Cię dostrzec jedynie z daleka, na szczytach gór otaczających moją dolinę Imladris, do której się nie zapuszczasz… Nie schodzisz do dolin, choć to w nich potrzebujemy Cię najbardziej. Rozjaśniasz szarości i mroki ludzkich dolin… Przyszłaś na chwilę w grudniu… Tak bardzo się cieszyłam i miałam nadzieję, że zostaniesz na długo… Tak, wiem… Nie wszyscy chcą byś przychodziła… Zupełnie nie wiem dlaczego… Bo Twoje przyjście oznacza odrobinę więcej wysiłku? Rozwagi? Niedogodności? I co z tego? Przecież dzięki Tobie można poczuć, że się żyje! Że każda komórka ciała, to żywy CUD!…
-
Gwiazdo-łzy…
Widziałam dziś gwiazdy… Skrzyły się jak wariatki, za nic mając smog, chmury i mgłę zasnuwające niebo mojej duszy… Mrugają do mnie bezczelnie i nie przejmują się, że ja nie błyskam zalotnie oczkami… Jedyne, co błyszczy w moich oczach, to łzy… szlachetne diamenty smutku i bezsilności… rzeźbione ciężarem bezsennych nocy samotności…