• KwarantHannaH

    To słowo budzi w ludziach przerażenie, strach, panikę… A we mnie? Spokój. Może jestem dziwna, ale Wielkopostną kwarantannę roku 2020, uczyniłam kwarantANNĄ… Nie sama, bo to raczej Bóg mnie wołał, bym zwolniła, wyhamowała, pobyła z NIM i z samą sobą… I nie narzekam na brak zajęć. Wręcz przeciwnie, pracuję więcej niż przypuszczałam, od myślenia, co w dalszej kolejności mam wykonać, aż mnie głowa boli… Wieczorem padam zmęczona, z wdzięcznością za swoje wielkie łóżko z twardym materacem, wybawieniem dla mojego kręgosłupa. Ale jestem jakoś inaczej zmęczona… Nie jak po karuzeli światowego pędu, na którą mnie wepchnięto, i której nie mogłam zatrzymać, ani z niej wysiąść. Jestem zdrowo zmęczona, bo odżywiam duszę……

  • Za mało Jego…

    Kto inny stał się bohaterem rozmów, wywiadów, rozmyślań, planów…   Coś innego zajmuje ludzkie myśli…   Wkurza mnie to, że tak mało JEGO w tym czasie, który dla NIEGO jest przeznaczony… Kwarantanna znaczy przecież 40 dni!!!   Czterdzieści dni odosobnienia, czterdzieści dni pustyni, czterdzieści dni postu, czterdzieści dni samotności…   Dziwny w tym toku ten Wielki Post, bo inny niż w całym naszym życiu… A może właśnie nie dziwny, ale ten prawdziwy! Może tak właśnie powinien wyglądać!   Dookoła słyszę tylko: „Kto nam zakaże chodzić do kościoła?!” albo: „JA CHCĘ przyjąć Komunię Świętą”, jakby to było coś, co nam się należy. A co, jeśli właśnie Bóg mówi przez kwarantannę: „Dlatego…

  • Nie tak szybko!

    Uwielbiam takie zwroty akcji. Jestem nimi totalnie zauroczona… Już człowiek przyzwyczaja się do myśli o nowej porze roku, pełnej ciepła, słońca, blasku, energii. A tu nagle natura mówi: „Nie tak szybko!” i sypie śniegiem po oczach… I za to ją uwielbiam, za tę nieprzewidywalność, wolność, nieskrępowanie oczekiwaniami, zmienność, dziecięcą chęć zabawy, niezależność od ludzkich planów… Może tak bardzo to w niej kocham, bo przyroda jest najbliższa naturze kobiety, mojej naturze. I mam zamiar się tego wszystkiego, za co ją podziwiam, uczyć od niej. A może raczej wracać do tego, co kiedyś było dla wszystkich kobiet naturalne, prawdziwe, podziwiane w nich i szanowane, co stanowiło o tym, kim są. Ale to…

  • A wiosna i tak przyszła…

    A wiosna i tak przyszła. Ma w nosie koronawirusa. Bezczelna mała. Taka niepozorna. Taka nieśmiała, bo ledwo promyczki wysyła. Ale człowiek i tak już wie, że to ona. Od razu ją rozpoznaję… … ten zapach… Czuć ruch w powietrzu. … to ciepło… Od razu, naśladując koty, wygrzewam się w ciepłym dotyku słońca… Jeszcze nie tak dawno, tak jasne, a dłonie miało lodowate. A dziś przyjemnie rozgrzewa zastane, zziębnięte przez zimę, ciało. Kręgosłup aż sam zwija się w kłębek, by zatrzymać na dłużej to wytęsknione ciepło. … te pocałunki… Pyziorek sam się nastawia do całowania promieniom słonecznym. I rumieńce też są wtedy inne, niż jeszcze w zimie. A wiosna i tak…

  • Dokładnie rok…

    Równo rok temu rozpoczęłam nową przygodę… Równo rok temu odważyłam się otworzyć mój świat… Równo rok temu powiedziałam sobie: „Spróbuj!” Równo rok temu postanowiłam, choć myślałam o tym całe długie lata, że chcę widzieć świat dobrym i pięknym… Jaki był ten rok? Czy moje postanowienie przetrwało próbę czasu? Czy coś się zmieniło? Na lepsze? Na gorsze? Jedno wiem na pewno: otworzenie mojego świata rozszerzyło moje serce… Rozbudziło, dotąd głęboko chowane, pragnienie podziwiania świata; uważności; dostrzegania rzeczy najmniejszych; radości z tu i teraz; smakowania świata w każdym łyku herbaty; bycia częścią natury; wolności i nieskrępowania; powolności upływającego czasu… Postanowienia mają się świetnie, a oczy dziecka, które mam w swojej duszy, patrzą…

  • Koronawirus…

    Wszyscy myśleli, że to hen daleko, nas nie dotyczy, nie ma się o co martwić… A nagle, a dnia na dzień, obudziliśmy się w innej rzeczywistości, której znakiem rozpoznawczym są maseczki i płyny dezynfekujące. Rzeczywistość prawie apokaliptyczna… Coś, czego nie można zobaczyć gołym okiem, zabija jednych, oddziela drugich, rzuca podejrzenia na wszystkich… Tak wygląda życie w czasach koronawirusa… Jedni panikują, inni chojrakują, jeszcze inni śmiertelnie się boją… Granice zamknięte, na ulicach żywego ducha, a jeśli pojawi się jakaś istota ludzka, to w maseczce na twarzy… Domy stały się twierdzami, ostojami spokoju i zdrowia, a nawet życia… Hasło #zostańwdomu odmieniane przez wszystkie przypadki i media… Narodowa izolacja, kwarantanna, zakaz gromadzenia się…

  • Kobieta- Boska tajemnica…

    Kto Cię odgadnie? Kto Cię zrozumie? Kto Cię pojmie? Kto Cię obejmie? Nie jesteś problemem do rozwiązania czy błędem do naprawienia, ale CUDEM do odkrycia i zachwycenia się odmiennością. Nie tylko ciałem, ale duszą! Głębią Twojej kobiecości, przenikliwością Twojej intuicji, niezłomnością Twojego ducha, rozległością Twojej wyobraźni, pięknem Twojej estetyki, trafnością Twoich decyzji, równością Twojego jestestwa, nieskończonością Twojej wytrzymałości, drogocennością Twoich łez, gwałtownością Twojej dzikości, niezmordowaniem Twojej siły, ogniem Twojej miłości, ciepłem Twoich uczuć, siłą Twojej wrażliwości, tym jaka naprawdę JESTEŚ… JESTEŚ tak wielką TAJEMNICĄ, że aż DOWODEM na istnienie Boga, który jako JEDYNY mógł CIĘ wyśnić, marzyć o Tobie, wyobrazić sobie CIEBIE i, podmiot swoich marzeń, STWORZYĆ…   Jeśli mężczyzna…