Nie tak szybko!
Uwielbiam takie zwroty akcji.
Jestem nimi totalnie
zauroczona…
Już człowiek
przyzwyczaja się
do myśli
o nowej
porze roku,
pełnej
ciepła,
słońca,
blasku,
energii.
A tu nagle
natura mówi:
„Nie tak szybko!”
i sypie
śniegiem
po oczach…
I za to
ją
uwielbiam,
za tę
nieprzewidywalność,
wolność,
nieskrępowanie oczekiwaniami,
zmienność,
dziecięcą chęć zabawy,
niezależność od
ludzkich planów…
Może tak bardzo
to w niej kocham,
bo przyroda
jest najbliższa
naturze
kobiety,
mojej
naturze.
I mam zamiar się
tego wszystkiego,
za co ją podziwiam,
uczyć
od niej.
A może raczej
wracać
do tego,
co kiedyś było
dla wszystkich
kobiet
naturalne,
prawdziwe,
podziwiane
w nich
i
szanowane,
co stanowiło
o tym,
kim
są.
Ale to samo,
co człowiek robi
naturze,
to samo
czyni
kobiecie:
niszczy ją,
nie szanuje
jej praw
i normalnych mechanizmów,
próbuje ujarzmić
do własnych celów.
Na szczęście,
natura,
tak samo
jak kobieta,
nie podda się
tak łatwo…
W istocie
nie podda się
nigdy!
Tak jak tegoroczna zima,
która jeszcze
nie raz
zaskoczy ludzi,
wylewając się
na świat
z marcowego
garnca,
a później
będzie pleść
kwietniowe
niespodzianki.
Jak ja ją,
właśnie za to,
jaka jest,
KOCHAM!
Jeden komentarz
Paweł
Piękny tekst… Urokliwy film (z wiosenną śnieżną zawieruchą)… Nastrojowa muza… A „tytułowe” zdjęcie jak z Tolkiena… Jak to dobrze, że w życiu ciągle ocieramy się o cuda…