-
O maju, który nie był taki straszny…
Po kwietniowym wypadku w górach myślałam, że wszystko przepadło, że wszystko się skończyło… Wszystkie marzenia, plany, cele… Ale wiosny nie da się powstrzymać. Życie wzejdzie nawet tam, gdzie to nie jest możliwe. I przyszła… Eksplodowała życiem! A codzienne wizyty w gabinecie rehabilitacyjnym były okazją, by obserwować… by obserwować, jak świat budzi się do życia… Świat, który jeszcze niedawno był uśpiony… Każdego dnia coraz więcej zieleni, bieli, żółci… Świeże pąki, listki… Czy żałowałam, że nie mogę być bardziej mobilna? Że nie mogę ruszyć w góry? I tak, i nie… Gdyby nie wypadek i przymus zwolnienia tempa życia, praca tak by mnie pochłonęła, że nie zauważyłabym przechodzącej wiosny… Wszystko działo się bardzo…
-
Wspomnieniowy Jaworz i Sałasz
Kolejna dawka zeszłorocznych listopadowych wspomnień z Jaworza i Sałasza… Cóż mi pozostało, buy levitra uk online gdy kolano nadal uziemia mnie w domu… …więcej o tej wyprawie tutaj: http://www.xn--myl-ura24a.pl/2021/11/21/beskidzki-zamiennik-lysicy/
-
Pienińskie wspomnienia… | Memories from Pieniny
Wspomnienia działają na mnie kojąco… Dobrze jest od czasu do czasu zrobić sobie powtórkę z górskich wypraw… By docenić przebyte kilometry, litry potu, swoją upartość i wytrwałość, by docenić zdrowie i to, co ma się na co dzień… Potrzebny mi był ten trochę przymusowy powrót do przeszłości, by nabrać ochoty, odwagi, siły na to, co jeszcze przede mną… …więcej o tej wyprawie tutaj: http://www.xn--myl-ura24a.pl/2021/11/16/zaskakujace-pieniny/ —————————————————————————————————- Memories are soothing to me… It is good from time to time to repeat the mountain expeditions… To appreciate the kilometers traveled, liters of sweat, my stubbornness and persistence, to appreciate my health and everything what I have in daily life… I needed this, kind…
-
Wspomnieniowy dwupak…
Kolejny dzień górskich wspomnień i nadrabiania zaległości, więc powracam wspomnieniami do dnia „2 w 1”, czyli osobistego hardcoru, który później stał się normą; do dnia, w którym wyczucie czasu było nie z tej ziemi; do dnia „przypadkowego” spotkania na szczycie… … więcej o tej wyprawie tutaj: http://www.xn--myl-ura24a.pl/2021/11/13/wyczucie-czasu/ ——————————————————————————————————————— Another day of mountain memories and catching up things buy cheap kamagra online , so I come back with memories to the day „2 in 1”, that is personal hardcore that later became my norm; to the day when the timing was out of this world; to the day of the „accidental” meeting at the summit … … more about…
-
Wspomnieniowy Lubomir…
Codziennie powracam wspomnieniami do tamtego listopadowego maratonu górskiego, który mnie uskrzydlił, prześwietlił , natchnął odwagą, by ŻYĆ! Dzisiaj przed oczami mam wyprawę na Lubomir i niespodziewaną inwersję termiczną, prześwietlającą wszelkie życiowe mroki… … więcej o tej wyprawie tutaj: http://www.xn--myl-ura24a.pl/2021/11/12/mgliste-przemyslenia/
-
Wspomnieniowy Turbacz…
Skoro Turbacz zemścił się na mojej nodze, to wspominam czasy sprzed zemsty i sprzed kosy, którą z nim mam 😉 Powracam myślami do długiego, jesiennego, niepodległościowego weekendu i napawam się widokami, dającymi nadzieję, że już niedługo wyruszę znowu w nieznane… … więcej o tej wyprawie: http://www.xn--myl-ura24a.pl/2021/11/… https://www.youtube.com/watch?v=cmJNn7x59V4 kamagra pills