O urodzinach słów kilka…

W tym roku były to
najlepsze urodziny
jak do tej pory!
Co w nich takiego wspaniałego?
To, że dzięki psychoterapii
od rana odczuwałam radość,
a nie, jak dotąd bywało,
przygnębienie i smutek
z powodu presji otoczenia
upływającym czasem,
że ktoś nie pamiętał,
nie złożył życzeń,
przyszłością w czarnych barwach…
W tym roku
najważniejsza byłam ja,
moje marzenia jeszcze z dzieciństwa,
małe dziecko we mnie,
które potrzebuje zaopiekowania.
I zatroszczyłam się o siebie,
O małą Anię,
razem zjeżdżając na tyrolce,
pałaszując sushi
I śmiejąc się w głos
na filmie w kinie 🤣
Wyprawiłam sobie
urodziny marzeń,
z wielką dawką przyjemności
I dobroci dla siebie.
Dlaczego?
Bo na to zasługuję!
Bo jestem najważniejsza w swoim życiu!
Bo nareszcie umiem się cieszyć
z małych rzeczy,
umiem się rozpieścić,
bo jestem tego warta!
Dawniej nie pomyślałabym
w ten sposób.
Ustawiłabym swoje potrzeby i pragnienia
na szarym końcu,
a życie stawałoby się nie do zniesienia.
Być może dla kogoś
to, o czym piszę,
to błahostka,
ale dla mnie uczucie radości,
budzenia się z uśmiechem na twarzy,
robienia wariackich rzeczy,
jest tak nowym doznaniem,
że codziennie jestem w szoku,
że życie może tak wyglądać!
Tak
lekko,
przyjemnie,
radośnie,
ze spełnianymi marzeniami…
Fascynujące, niesamowite i zatrważające
jednocześnie,
jak bardzo NIE ŻYŁAM
przed psychoterapią…
A teraz?
Nie mogę się doczekać
kolejnego dnia
cudownej reszty
swojego życia!
W 34-tym roku życia
zaczęłam prawdziwie
ŻYĆ!
P.S. Dziękuję Ci, @jola_szymanska za Twoją odwagę i normalizowanie psychoterapii. Jesteś moją inspiracją! ❤️

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *