
Przygotowania do…
Cały świat
się przygotowuje…
Natura sama
wie,
kiedy ma zacząć
pakować
swoje jesienne
ozdoby.
Przyroda czuje, że
nadchodzi
sen,
że czas zwolnić,
wyluzować,
odpocząć.
I właśnie po to
przychodzi
Ona,
Biała Pani
w śnieżnej sukni,
z mroźnym trenem
przetykanym
srebrną nitką
szronu.
Już jest w drodze,
bo poprzedza ją
lodowate
powietrze,
co w nocy harcuje,
gdy wszyscy śpią,
a nad ranem
wszystko
pokryte jest
woalem
pryzmatowych diamentów.
Na każdym liściu,
każdym źdźble trawy,
biała artystka
tworzy
unikatowe arcydzieła,
mając za narzędzie
jedynie wodę
i zimno.
Zachwyt
nie pozwala
nie dotknąć,
nie doświadczyć,
nie poczuć
pierwszego mrozu
czerwieniącego
nosy i pyśki,
jak w czasach
beztroskiego dzieciństwa.
Zachwyt nie pozwala
nie ucieszyć się
widokiem
własnego oddechu;
ucieszyć się
jak dziecko,
które pierwszy raz
eksperymentuje
z chuchaniem.
I tak
mogę być
świadkiem
nieuniknionego,
ale przesądzonego,
pojedynku
Jesieni z Zimą,
brązu i złota
z bielą i srebrem…
Ale nie tylko
na Zimę
czeka świat…
Jest
Ktoś Większy
niż Zima,
niż natura,
niż wszystkie
prawa przyrody
i całe piękno ziemi
razem wzięte.
Postanowiłam sobie,
że nie przegapię
Jego nadejścia,
choć koronawirus
mocno to utrudnił.
Potrzeba matką wynalazków,
jak mawiają,
więc postanowiłam
wziąć przykład
z natury
i przygotować
Mu miejsce.
Przepis na to?
Proszę bardzo:
odkurzanie,
sprzątanie,
układanie,
przesuwanie,
do tego garść żwiru
od znajomej rzeki,
oczywiście
świeżo zebranego.
Doprawić
doświadczeniem
lodowatej wody,
nacieszeniem oczu
zalegającym
na pobliskich górkach
śniegiem
(choć oczywiście
lepszy byłby
swój śnieg,
dolinny).
Żeby tak zechciała Zima
zejść z wysokości
i poprószyć
na niższych terenach…
Byłabym zapomniała
o kilku szczyptach
piasku
i dużej ilości świec:
trzy jerozolimskie
dla Trzech
i cztery lokalne
na każdy tydzień
oczekiwania.
A! Jeszcze wieniec!
Koniecznie
własnoręcznie zrobiony
ze świeżego igliwia,
zebranego na wyżynach,
w czasie
pierwszej śnieżnej
zawieruchy.
Można dodać
akcenty jesienne,
brązowe liście,
orzechy,
gwiazdki anyżowe,
gałązki z owocami
dzikiej róży.
I gotowe!
Teraz tylko
wypełnienie
postanowień,
składających się na
czuwanie…
Już jutro początek…
Nadchodzi nowe…


Jeden komentarz
Paweł
Wspaniałe zdjęcia: 3:23…, 3:53…, 4:38…, 5:23…, 5:55-6:48, 6:48-7:20, 7:28-8:25… Zresztą wszystkie kadry prima sort.