Marzeniowe cele 2021

Lubię marzyć…

Robię sobie wtedy

gorącą ulubioną herbatę,

pachnącą kosmicznie.

Otulam się

najulubieńszym kocykiem

i siadam w

ulubionym fotelu…

… i marzę…

rozmyślam…

snuję plany…

wizualizuję je…

sprawdzam czy do mnie

pasują…

Uzgadniam je z Bogiem…

I nadal widzę

ten mały

drewniany domek

na polanie

tuż pod lasem,

obok niego rozległy

sad i warzywnik,

z kominka unosi się

biały dym,

roznoszący po okolicy

zapach mojego

własnego

miejsca na Ziemi…

Ale w tym roku, to

dla mnie

za mało

marzyć…

Marzenia zamieniam

na cele,

wyznaczam kierunek

moim pragnieniom,

będę do nich zmierzać,

bo nic tak

nie leczy

duszy,

jak zrealizowane

marzenia.

I nic się nie stanie,

jeśli części

nie uda mi się

spełnić.

Będę miała do czego

dążyć

nadal,

bo „droga

jest ważniejsza

niż dotarcie

do celu”.

Zapisuję je

w czasie dokonanym,

by wspomóc się

wyobraźnią

napędzającą motywację.

W słoiku ląduje

pierwsza w tym roku

karteczka wdzięczności.

I już nie mogę

się doczekać

sylwestra 2021,

kiedy będę

odhaczać

zrealizowane

marzenio-cele,

może nawet

na własnym ganku

małego domku

na polanie,

tuż pod lasem…

To był Dobry

pierwszy dzień

Nowego 2021 Roku…

 

Jeden komentarz

  • Paweł

    Marzenio-cele… Piękna nazwa…
    Niech marzenia staną się natchnieniem i rodzą pasję życia…
    Niech każdy dzień Nowego Roku przybliża do celu…
    Lb 6,24nn

Pozostaw odpowiedź Paweł Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *